Wprowadzenie
Zawsze miałam słabość do nowych technologii. Gdy tylko pojawiło się publiczne demo ChatGPT, odpaliłam je z ciekawości – i zanim większość moich znajomych usłyszała o tej nazwie, ja już testowałam, co potrafi.
Nie dlatego, że wierzyłam w rewolucję. Po prostu lubię sprawdzać, co nowego da się zautomatyzować, uprościć albo wykorzystać kreatywnie.
Z czasem ten eksperyment zamienił się w codzienność. Dziś ChatGPT towarzyszy mi nie tylko w pracy jako frontendka, ale też w organizacji życia, planowaniu podróży czy ogarnianiu playlist.
W tym wpisie pokażę, jak realnie pomaga mi AI – bez hype’u, bez przesady. Po prostu praktycznie.
1. Codzienne zadania w pracy – mniej błądzenia, więcej działania
🔧 Szybkie debugowanie
Zamiast godzinami przekopywać fora i Stack Overflow, mogę wkleić błąd i poprosić o wytłumaczenie. ChatGPT nie zawsze daje gotową odpowiedź, ale często pomaga nakierować tok myślenia.
„Mam taki błąd w Vue, co może być przyczyną?”
– i już mam 2–3 tropy do sprawdzenia, zamiast błądzić w ciemno.
✍️ Tworzenie komunikatów, maili, nazw zmiennych
Kiedy utknę nad nazwą zmiennej, opisu PR-a albo komunikatem do użytkownika – wrzucam kontekst i proszę o sugestię.
To nie jest lenistwo – to optymalizacja zasobów poznawczych. Ja skupiam się na logice, a AI podpowiada język.
🧠 Tłumaczenie z technicznego na ludzkie
Gdy piszę dokumentację lub coś tłumaczę klientowi, proszę o „wersję laika”. I nagle wszystko brzmi prościej, czytelniej i naturalniej.
2. W codziennym życiu – mniej stresu, więcej spokoju
🛒 Planowanie zakupów i posiłków
Zdarza mi się napisać:
„Mam w lodówce jajka, ciecierzycę i rukolę. Co mogę z tego zrobić na obiad?”
Albo poprosić o listę zakupów na tydzień przy określonym budżecie i diecie.
To nie tylko wygoda – to realna oszczędność czasu, którego nie muszę spędzać na scrollowaniu przepisów.
🌏 W podróży – moje osobiste AI-biuropodróży
Podczas wyjazdu do Tajlandii – a szczególnie w Chiang Mai – ChatGPT stał się moim niezawodnym towarzyszem. Pomagał mi:
- szukać kawiarni z dobrym Wi-Fi w pobliżu colivingu,
- porównywać oferty kart SIM i operatorów,
- tworzyć plan zwiedzania:
„Mam tylko jeden dzień w Chiang Mai – zaplanuj mi trasę pieszą po najważniejszych świątyniach i kawiarniach z klimatem.”
- tłumaczyć lokalne menu na ulicznych straganach („co to jest khao soi i czy jest ostre?” 😅).
Czułam się niezależna, mimo że byłam daleko od domu.
🎶 Organizowanie playlist – szybciej, kreatywniej
Gdy mam jakiś klimat w głowie (np. deszczowy poranek z kawą + kodowanie) i kilka piosenek na start, ChatGPT potrafi zaproponować kolejne, które pasują nastrojem i stylem.
„Chcę playlistę chill + lo-fi + kobiecy wokal, mam np. Clairo – Sofia, Men I Trust – Show Me How, co jeszcze dodać?”
Dostaję tytuły, opisy i czasem sugestię… jak to wszystko nazwać.
To narzędzie nie tylko do pracy – to współtwórca mojego klimatu.
🎁 Pomysły na prezenty i wiadomości
Urodziny, święta, maile z życzeniami – kiedy brakuje weny, pytam:
„Napisz eleganckie życzenia urodzinowe dla koleżanki z pracy, żeby było ciepło, ale nie za luźno.”
Zawsze dostaję kilka opcji, które mogę edytować pod siebie. Oszczędzam czas, ale nadal jestem autorką przekazu.
🧳 Pakowanie się na wyjazd
Nie cierpię pakowania, ale z pomocą AI to wygląda mniej chaotycznie. Pytam:
„Co spakować na 2 miesiące w Tajlandii jako digital nomadka? Klimat: listopad–styczeń, różne miasta, trochę trekkingu, trochę coworkingu.”
I dostaję nie tylko listę rzeczy, ale też podział: „ubrania lekkie vs górskie”, „rzeczy, które trudno kupić na miejscu”, „co warto mieć na lot”. Zaskakująco trafne.
🧼 Rutyny i checklisty do ogarniania życia
Zamiast szukać „morning routine productive people 2025”, piszę:
„Pomóż mi zaplanować prostą poranną rutynę jako frontendka pracująca z domu, która często nie ma siły na nic o 8:00.”
Dostaję lekką, realistyczną propozycję – bez presji bycia superbohaterką. To samo robię z checklistami: „co sprawdzić przed oddaniem dużego PR-a”, „co zaplanować przed menstruacją, żeby nie było katastrofy hormonalnej”.
To takie moje zewnętrzne zapasowe ego, kiedy moje główne nie ma siły myśleć.
3. W czym NIE pomaga (i dlaczego to ważne)
ChatGPT to nie magiczne rozwiązanie na wszystko. U mnie nie sprawdza się w:
- wymyślaniu kreatywnych, bardzo osobistych nazw dla projektów (czasem brzmią zbyt sztucznie),
- decyzjach emocjonalnych – tu jednak trzeba pogadać z żywym człowiekiem,
- długoterminowym planowaniu kariery – podpowie narzędzia, ale nie zna mnie.
Dlatego traktuję go jak asystenta, nie doradcę życiowego.
4. Co się zmieniło odkąd korzystam z AI?
- Rzadziej odwlekam. Mam narzędzie, które pomaga mi ruszyć z miejsca.
- Mniej siedzę z otwartymi dziesięcioma kartami w przeglądarce.
- Mam większy luz w głowie, bo wiem, że nie muszę pamiętać wszystkiego.
- Częściej kończę dzień z poczuciem: „zrobiłam naprawdę sporo, a nie padłam z wyczerpania”.
Podsumowanie
Czy ChatGPT zmienił moje życie? Nie. Ale znacząco odciążył moją głowę – i w pracy, i poza nią.
To trochę jak drugi mózg: nieidealny, ale szybki, cierpliwy i zawsze dostępny.
Nie zastąpi myślenia. Ale pomaga myśleć lepiej, szybciej i z mniejszym stresem.
I za to jestem mu wdzięczna.